10/21/2012

PAPIER DO MANGI- DELETER


  

Na pewno wielu z Was zastanawia się często nad kupnem jakiegoś bardziej profesjonalnego narzędzia do waszego zbioru przyborów, którymi rysujecie, ale gdy widzicie cenę wahacie się czy tak na prawdę warto. Nie rzadko zdarza się, bowiem, że nasze utopione pieniądze w super piórze, długopisie, farbkach czy papierze niestety nie zapewniają nam tego, czego oczekujemy. Nie mamy też możliwości wcześniejszego sprawdzenia jak ten przedmiot wygląda(dotyczy zwłaszcza za foliowanego papieru), czy jak działa w rzeczywistości, a do zakupy podjudza nas reklama i wszechobecne zachwyty nad daną rzeczą.

Często zwłaszcza na blogach kosmetycznych można znaleźć porównania drogich kosmetyków z tanimi a także ich ogólną recenzję. Z przyborami do rysowania już nie jest tak prosto i często trzeba szukać na własną rękę aż do skutku wydając masę pieniędzy po drodze.
Ja często nabywam jakieś tańsze lub droższe przybory do technik tradycyjnych i postanowiłam, że od czasu do czasu mogę Wam porównać jakieś przybory, które są tego warte lub zauważę podobieństwo w ich możliwościach a różnica ceny będzie duża.

PORÓWNANIE

Pierwszą rzeczą, jaką chcę przedstawić będzie, pewnie wszystkim osobom zajmującym się rysowaniem komiksu znany, papier DELETER do rysowania mangi. Jest on jednym z najpopularniejszych i chyba najczęściej używanych papierów do komiksów, zwłaszcza przez amatorów(nie wiem, jakich papierów używają mistrzowie mangi;p) i porównam go ze zwykłym blokiem technicznym i papierem do drukarki (często spotykam się z tym, że osoby zaczynające zabawę z komiksem właśnie z niego korzystają, ja w ogóle nie wyobrażam sobie rysowania na nim, bo jest za cienki pod tusz).

Jestem w posiadaniu ryz po 40 kartek, ale z tego, co wiem jest także w wersji po 20 i po 10 kartek na polskich stronach, bo na zagranicznych występują tylko pełne ryzy a dlaczego dowiecie się dalej. Ma on chyba tylko dwa rozmiary a4 i B4 ( nie spotkałam innych, ale mogę się mylić), a także w kilku rożnych wersjach( z liniami, spadami itp.). Przeznaczony jest głównie pod takie narzędzia jak piórko, cienkopisy i ich pochodne a także markery, czyli tak jak papier techniczny.

DOSTĘPNOŚĆ I CENA

Można go spokoje kupić na stronach wydawnictw zajmujących się wydawaniem mang, na zagranicznych stronach takich jak ta Japanimation czy na ebayu. Jednak, czym będą się różnić nasze zakupy, za granica z tymi w Polsce? Wiadomo od razu, że ceną. Na zagranicznych stronach za 40 kartek płacimy około 25 zł* za format a4, w Polsce musimy dać 20zł za 10 kartek. Ja swój papier zakupiłam dzięki uprzejmości mojej ukochanej Notimportant w Japonii i kosztował tam zaledwie ok.12 zł* za 40 arkuszy, więc, z czego wynika taka różnica cen w Polsce nie wiem, śmiem tylko przypuszczać, że żeruje ona na naiwności młodych klientów. Więc jeśli macie możliwość kupienia go poza granicami kraju, to będzie najlepsza opcja.

* ceny zależne od kursu walut

RÓŻNICE

            Czym rożni się papier DELTER od innych papierów? W zasadzie to niczym. Po oddarciu foli w ręce dostajemy delikatny w dotyku grubszy papier. Jego grubość jest mniej więcej taka sama jak bloku technicznego. Jego powierzchnia jest gładsza od kartki do drukarki i bloku, co jest spowodowane tym, że jest bezdrzewny. Właśnie dzięki temu jest bardzo odporny na ścieranie ołówka (nie zostają na nim żadne ślady, wgłębienia, jeśli malujemy średnio dociskając ołówek). To jest jego duży plus, bo blok techniczny w zależności od jakości często się niszczy nim skończymy robić szkic i praca wygląda niechlujnie z wyrytymi liniami po ołówku, lub resztkami gumki czy ołówka, które nie chcą zejść, tutaj takiego problemu nie ma. Gładkość sprawia też, że lepiej prowadzi się linie nie tylko ołówkiem, ale też cienkopisem czy piórkiem. Jego kolor jest bardziej żółtawy niż papieru do drukarki i bloku, ale po ze skanowaniu tego nie widać. Poza tymi różnicami zachowuje się jak papier techniczny, tyle, że z liniuszkiem u boku.





            Moja wersja papieru jest z niebieskimi liniami pomocniczymi, które wyznaczą marginalia i posiadają pomocniczą miarkę, dzięki której możemy łatwiej poprowadzić perspektywę czy odnieść się do skali lub proporcji naszych rysunków(coś jak miarka w PS ;p). Papier ten służy raczej do oddawania go drukarni po skończonej pracy tak jak robi się to w Japonii (najgrubsze linie dookoła są dla drukarki), ale jeśli ktoś tak jak ja cześć pracy odwala na komputerze (rastry), linie po zmianie trybu w skale szarości i poprawieniu kontrastu znikają bez problemu, jeśli nasza praca jest tylko do pokazania w sieci i mają nam służyć tylko przy procesie rysowania. Tak nawiasem mówiąc skanowanie czarno białych prac (szkiców, komiksów) w trybie szarości na drukarce zabija połowę narysowanych przez nas cieni i kresek. Mimo że praca wygląda wtedy na wyczyszczoną i nasyconą czernią według mnie nie jest to dobry sposób na skanowanie. Jeśli Wasza praca ma nie stracić na wartości przez usunięcie przez drukarkę słabych cieni ze skanujcie ją na kolorowo a dopiero w programie graficznym zmieńcie jest ustawienia i poprawcie kontrast.





 KUPIĆ CZY NIE KUPIĆ?

            Jak dla mnie papier ten jest pozycją wartą spróbowania, aczkolwiek osobiście nie zdecydowała bym się na zakup z polską ceną. Na pewno, gdy będę miała okazję po skończeniu ryz, które mam zakupić kolejne sztuki zza granicy to na pewno je nabędę, bo często zapominam o marginaliach przy komiksie, więc liniuszek mi się przydaje. Także jego odporność na ścieranie bardzo mi się spodobała. Jednak nie rożni się on na tyle od bloku technicznego, aby trzeba było go mieć koniecznie i zbierać na niego pieniądze przez parę miesięcy żeby kupić sobie ryzę za 80 zł na polskich stronach. Blok za 2 złote jest prawie identyczny jak ten papier i jeśli rysujemy dla siebie i tylko do sieci nie jest on nam potrzebny, zwłaszcza, jeśli mamy bardzo małe finanse i brak dostępu do tańszych zakupów. 


praca po zeskanowaniu, widać niebieskie linie

po usunięciu linii i dodaniu rastrów

3 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba ten obrazek :D I recenzja też - przynajmniej wiadomo czego oczekiwać. Cudów nie ma, nawet jeśli w Polsce blok kosztuje 80zł... W Japonii (no, w Tokio...) te 12 zł to dla nich takie nasze 3zł bo po 300 yen te bloki można dostać. Także szału nie ma, dla nich to zwykły techniczny, tyle że lepiej dbają o jakość papieru.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niebieskie linie da się usunąć bez problemu gdy cały rysunek jest w tuszu lub ołówku. Po prostu usuwamy niebieski kolor :O poza tym w końcu jakaś prawda o tym ich papierze. W Polsce kupiłem świetny blok A3 o gramaturze 250g/m2 do ilustracji, komiksów i mang - firmy Canson. Próbowałem na nim różne techniki, farby również, i sprawuje się świetnie. Nie zostają żadne włókienka po ścieraniu gumką, od farb się nie niszczy, węgiel też dobrze się na nim trzyma, stalówkami też świetnie się po im rysuje... po prostu miodzio. Bardzo dobrze wychodzą na nim ołówkowe portrety. Fakt, że tani nie był, wcale mi nie przeszkadza, jako że wykorzystuję go do zleceń, by klienci otrzymali prace na porządnym papierze a nie jakimś takim jak psu z gardła wyciągniętym ;) O, nawet go znalazłem: http://pl.canson.com/sztuki-graficzne/illustration

    OdpowiedzUsuń
  3. Papier Maestro Extra o gramaturze 250g jest również bezdrzewny, za ryzę 150szt zapłacimy ok 24zł. Jest bardzo gładki w dotyku. Blok techniczny Happy Color o gramaturze 250g jest bardzo odporny na wymazywanie i również jest super gładki w dotyku. Za 10kartek zapłacimy 2-3zł. Warte wypróbowania. Osobiście uważam, że Canson i Deleter są za drogie jak na polski rynek. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń