3/30/2012

NARZĘDZIA

 Z racji tego że już wiele razy mnie pytano o to czym maluję i jakich pędzelków używam, specjalnie dla Was wpis o mojej marnej kolekcji rzeczy malujących ;)

 Pierwszą rzeczą bez której na pewno obyć się nie można to farbki. Do malowania obrazków mangowych, ilustracji najlepsze są akwarele, dlatego też, ich właśnie używam. Drugi powód to taki że najmniej paprzą w otoczeniu gdy się nimi maluje i są tańsze jeśli chodzi o przygotowanie wszystkich rzeczy potrzebnych żeby nasza praca powstała (wystarczy akwarelowa kartka, farbki , pędzelki i kubek wody)xD
Farbek akwarelowych jest parę rodzajów:

-w tubkach, których ja używam, ze względu na wydajność i to że nie muszę rozpuszczać kostki i nakładać kilku warstw żeby uzyskać naprawdę ekstremalną ilość farbki na pracy tylko mogę nakładać je bezpośrednio z tubki
-w kamieniu, najłatwiej dostępne bo jak pewnie każdy pamięta z dzieciństwa takich używało się w podstawówce, ale to nie są raczej według mnie farbki dla dzieci bo naprawdę trzeba umieć się nimi posługiwać aby coś sensownego namalować i trzeba włożyć zbyt wiele wysiłku w to żeby uzyskać z nich kolor.Lepsze dla dzieci były by te w tubkach ;p a że ja też nie lubię się wysilać to ich nie lubię, aczkolwiek jak widać moje pierwsze próby z akwarelami zaczęły się właśnie od takiej paletki za całe 2.10 xD Wydaje mi się że są one przeznaczone raczej do bardziej delikatnych prac z użyciem dużej ilości wody.
dlatego często nazywam je farbkami za 2 zł mimo że na pewno są droższe i lepsze jakościowo wersje xD

-farbki w kostce (tez kamień) które można kupić albo w osobnych kostkach na sztuki albo w zestawach jak na obrazku powyżej. Jak widać takich nie posiadałam ani nie posiadam więc nie wiem jakie są w użyciu ale wydaje mi się że prawdopodobnie o niebo lepsze od tych w kółeczkach (na pewno lepiej się rozpuszczają wodą) i mają lepsze, mocniejsze kolory ale ich nie używałam więc nie wiem ^.^ może kiedyś sobie ufunduję parę sztuk przy okazji ;)

Kolejną ważną rzeczą przy malowaniu są oczywiście pędzelki. Ja mam ich niewiele z racji tego że nie poczułam potrzeby posiadania wielu ich rodzajów.
Najlepsze są pędzelki z naturalnego włosia, miękkiego ale nie napuszonego. Później kolejne są syntetyki. Całkiem plastikowe sztywne pędzelki jakie dodaje się często do paletek z farbkami w kółkach według mnie całkowicie się do niczego nie nadają i te kupowane w zestawach szkolnych też nie, mimo że są tanie i wyglądają względnie dobrze w opakowaniu to ich włosie jest zbyt cienkie i puszące się co może być denerwujące przy zamalowywaniu jakiegoś konkretnego obszaru bo zawsze 2 włoski będą się sprzeciwiały i wychodziły za ten obszar zostawiając niepotrzebną smugę. Ja mam  2 rodzaje syntetyków z bardziej sztywnym włosiem  i miękkim. Ale tak naprawdę pędzli jest mnóstwo jeśli chodzi o kształty włosia i rodzaje miękkości więc tutaj swobodnie można się bawić w testowanie i szukanie swoich ideałów a także oczywiście tego co chcemy uzyskać na kartce bo akwarele potrafią dawać zaskakujące efekty przy odpowiedniej technice.

Przy pracach z duża ilością detali, wręcz pożądane są pędzelki od rozmiaru 0 i poniżej. Ja posiadam czerwoną kunę kozłowskiego w rozmiarze właśnie 0 , choć są rozmiary dużo mniejsze jak 0/2,0/3,0/4,0/5 nawet 0/10(oznaczenia nadrukowane na trzonek pędzelka) gdzie 0/10 jest tym najcieńszym. I mimo że pędzelki te przy średnich rozmiarach kosztują nawet 30/40 zł to cieniutka ich wersja nie kosztuje więcej niż 5zł i warto w nie zainwestować bo dobry polski produkt(promujmy polskie produkty niech nasi tez mają prace nie tylko Chińczycy xD)to pewność że te 5 włosków nam nie wypadnie po miesiącu użytkowania co jest już sprawdzone bo ja mam go co najmniej rok a maluje bardzo często xD a także trzonek nie oblatuje z farby co mnie strasznie denerwuje przy niektórych pędzelkach innych firm i włosie nie farbuje się od farbek co często zdarza się przy syntetykach.
Są różne rodzaje pędzelków tej firmy jak i wiele firm z pędzelkami które mają małe rozmiary.Trzeba uważać przy kupnie na to czy wybieramy syntetyczny czy z włosia naturalnego gdyż różnica może nie jest wielka przy takich rozmiarach w użytkowaniu ale jednak jest i lepiej mieć coś naturalnego zwłaszcza że płacimy te same pieniądze co nie tyczy się rozmiarów średnich i dużych bo tam ceny szaleją, bo nie ukrywajmy jest to firma z górnej półki .
 Mamy tez inne numeracje pędzelków bo zamiennie możemy spotkać się z napisami na trzonku 0,00,000 itd. gdzie 000 będzie tym najcieńszym mimo że czasem niewielka jest między nimi różnica lub nie ma jej wcale albo 0 potrafi być cieńsze od 000 ale to chyba tylko żarty przy tańszych firmach bo kiedyś oglądając pędzelki jakiejś tam firmy w empiku tak właśnie było że nawet w tej samej serii pędzelki drastycznie różniły się grubością xD (magia made in china)

rożnej wielkości i kształtu syntetyki kupione w empiku 

Są solidne i rączka nie oblatuje im z farby, mają bardzo miękkie włosie które świetnie nadaje się do zamalowywania dużych powierzchni  nie zostawiając przy tym żadnych śladów "pędzelka" na które dużo osób narzeka. A wystarczy odpowiednio dobrany pędzel. Może być albo okrągły albo płaski i koniecznie właśnie z miękkim włosiem no i ważne żeby był jak największy ;p mi wielkie rozmiary nie są potrzebne mimo że maluję na wielkich formatach bo tło u mnie i tak zazwyczaj jest dość skomplikowane i nawet gdyby moja już wprawna ręka w malowaniu na jeden kolor powierzchni, zrobiła jakiś błąd to i tak zginie on potem w szczegółach pracy ;p

I w końcu syntetyki z twardym włosiem . Dobrze że dostałam je gratis do farbek bo gdybym wiedziała kto je wyprodukował to zrobiła bym im wielką antyreklamę xD Mimo że włosie jest przesympatyczne do malowania bo bardzo często ich używam co widać po przefarbowanym już włosiu to trzonki są masakryczne , farba z nich odlatuje a gołe drewno nasiąka woda co nieestetycznie wygląda i w dodatku denerwuje przy malowaniu jak musimy co kawałek zbierać z karki odłamki farby, dlatego w tym miejscu mówię że lepiej dać te 2 zł więcej i mieć pewność że pędzelek będziemy mieli na lata niż na takie niedojdy do których się przyzwyczaimy i szkoda nam będzie ich wymienić a będą nas degenerować ;p

warto tez mieć z jeden gruby pędzel o bardzo sztywnym włosiu który dobrze nada się nam do robienia efektów specjalnych , jak plamki, chmury i inne. (jedyny pędzel który może być byle jaki a i tak coś tam wyjdzie xD)

Inne przydatne narzędzia przy malowaniu akwarelami to:
Grubszy wodoodporny cienkopis, przydatny do rysowania lineartu przed malowaniem jeśli wolimy z nim malować, lub do poprawiania drobnych detali które nam nie wyszły tak jak chcieliśmy lub malowania całkiem drobnych elementów których nie umiemy namalować pędzelkiem.
Białe mazidła jak gelpeny, biały olejny marker czy biały tusz którego znajść nie mogłam żeby zrobił sobie rodzinne zdjęcie. Ponoć bardzo dobra jest biel copikowa ale z racji że w plastyku nie byłam już chyba z rok to nadal jej nie nabyłam ;_; ale tusz całkiem dobrze sobie radzi z dodatkiem swoich kolegów .
Używamy ich do blików, lineartu na końcu malowania , białych dekoracyjnych elementów. Białe gelpeny radzą sobie bardzo dobrze z pokrywaniem farby nawet czarnej (przynajmniej w moim przypadku ) więc warto ich poszukać bo są chyba jako jedyne dość trudno dostępne ;)
dziwna forma życia zwana gumką chlebową mimo opinii ze nie nadaje się do niczego więcej jak lepienia ludzików to ja muszę złamać ten mit i utwierdzić Was  ze to bardzo przydatna gumka przy akwarelach gdyż po pierwsze bardzo fajnie zmazuje nam ona wszelki brud i rozmazany ołówek z szkicu przed malowaniem nie niszcząc lineartu a po drugie świetnie sprawdza się przy wymazywaniu /rozjaśnianiu partii pracy po jej wyschnięciu. Więc jeśli mamy jakieś złe posunięcia pędzelkiem przez co nam się zabrudziła skóra postaci lub inne jasne elementy to watro pierw rozmoczyć ten element woda potem wytrzeć dokładnie chusteczką i poczekać aż reszta zabrudzenia całkiem wyschnie (żeby nie zrobić dziury w kartce) i zetrzeć właśnie tą gumką.

Akwarelami można bawić się na wiele sposobów i możemy używać rozmaitych całkiem z pozoru nieprzydatnych narzędzi jak chusteczki, waciki, dziwne rzeczy których kształt możemy odbić na mokrej zamalowanej kartce by dała dziwne wzory w tle , łączyć je z gwaszami, kredkami, tuszami nawet z farbkami akrylowymi .
Papier na jakim malujemy to najlepiej specjalny papier do akwareli. Im większa gramatura 200g/m , 250g/m, 300g/m tym papier grubszy i wytrzymalszy na nasze ekstremalnie wodne prace . Myślę ze 200g/m jest minimalną grubością kartki ale na pewno nie nadaje się na obrazki malowane na mokro a raczej na typowe ilustracje rysowane kawałek po kawałku na sucho. Najczęściej używanym papierem jest canson 250g/m ze względu na niską pochłanialność wody co sprawia, że dłużej możemy pokombinować z tym co chcemy namalować , nie musząc się martwić że zostaną nam smugi i jest bardzo ale to baaardzo odporny na ścieranie gumki co w przeciwieństwie np. do papierów z koh-i -noora pozwala bardzo ja maltretować, co dla niedoświadczonego rysownika, który popełnia wiele błędów lub szybko zmienia zdanie i marze , marze  i marze jest świetną opcją i tanią ^.^

z góry przepraszam za błędy KAŻDE bo kiepski ze mnie pisarz^.^
w razie pytań piszczcie w komentarzach postaram się odpowiedzieć lub dodać jakieś informacje które pominęłam ^.^

4 komentarze:

  1. Śmiałam się z 3 minuty z tej dziwnej formy życia zwanej gumką chlebową xD hahaha xD W ogóle bardzo fajny post! Napracowałaś się ale wszystko po kolei, ładnie wyjaśnione... Elegancko!
    I aż się zdziwiłam, ale nie ma nawet jakichś rażących bardzo błędów, postarałaś się.... ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. super tutorial, wielkie dzięki <3

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm ile dałaś za ten biały marker? w empiku? a ta biel copicowa, orientujesz się ile kosztuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. biały marker kosztował mnie coś koło 15 zł a biel copikowa kosztuje w granicach 60 albo 80 zł zależy gdzie się ją kupi:)

      Usuń