4/25/2012

ZETMAN- MINI PORADNIK MANGOWY

Coś co pewnie większość osób interesujących się rysowaniem mangi widziało ^.^
Masakazu Katsura wypuścił 2 filmiki które ukazują proces rysowania Zetmana i właśnie na nich możemy znaleźć wiele odpowiedzi na to jak się za to zabrać.

RYSOWANIE MANGI W 3 KROKACH
   
 1. Bardzo ważne jest by wcześniej rozrysować sobie swoją historię na luźnych kartkach, gdzie układamy kadry i dymki, tak by tworzyły stylistyczną całość. Strona nie może być chaotyczna, wszytko musi mieć swoje ustalone wcześniej miejsce tak by dało się później na to patrzeć, a dobrze zaprojektowana strona sama przyciąga wzrok potencjalnego czytelnika

-Manga rysowana jest na formacie od a4/a3, zależne jest to od upodobań rysownika a także od tego w jakim formacie i jakiej wielkości ma być po wydruku. Ważne jest aby przy rysowaniu zaznaczać sobie która strona jest prawa a która lewa a także numerek strony, ponieważ: obie strony muszą do siebie pasować stylistycznie i kolorystycznie (dziwnie to wygląda gdy jedna ma np. czarne tło a druga białe) albo na jednej i drugiej w tym samym miejscu styku kartek (tam gdzie się ją klei) spotykają się 2 identyczne kadry np. z twarzą tego samego bohatera w podobnej pozycji, lub nagle okazuje się że nasz pejzaż na 2 strony znajduje się tak naprawdę po złożeniu komiksu po 2 stronach jednej kartki xD. Kadry nie muszą być rysowane w odstępie od krawędzi kartki (białe marginesy dookoła jak w komiksach) ale trzeba pamiętać że zazwyczaj do druku potrzebne są 3 milimetrowe spady które później zaznacza się w programie graficznym po zeskanowaniu. Od strony wewnętrznej robimy szerszy biały margines (gardło) możemy dodać go później w programie graficznym. Pasek ten jest późniejszego miejscem sklejenia go po wydruku. Problemy te znikają gdy rysuje się na papierze do rysowani mangi gdyż tam mamy zaznaczone wszystkie ważne linie ^.^

-Kadry muszą być spójne treściowo, nie możemy przeskakiwać nagle od jednej rzeczy do drugiej bo sprawi to, że czytelnik nie będzie widział co się dzieje w fabule komiksu. Kadry są jak klatki filmu ukazują akcję która dzieje się za koleją i musimy ją tak  wykadrować by czytelnik nie dość, że wszystko z niej rozumiał to jeszcze płyną w tekście i obrazkach jak w książce, bo prawda jest taka, że jeśli coś staje się nieczytelne lub nie zrozumiałe albo i nie daj Boże bez sensu to się to przeskakuje a gdy całość jest zrobiona bez składu to czytelnik daje sobie spokój i nie czyta dalej.

- Kadry mogą mieć rożne kształty. Mogą ale nie muszą być oddzielone białymi marginesami od siebie. Na stronie powinno być góra 6/7 kadrów, ale gdy jest ich dużo są to głównie rzuty na jakieś zbliżenia/detal/ruch (oko, noga, twarz)a tylko jeden lub 2 są  bardziej rozbudowane. Jeśli jedna strona jest bardzo szczegółowa, na kolejnej powinien znajść się jakiś spokojniejszy kadr na którym oczy czytelnika mogą sobie odpocząć, to samo dotyczy projektu jednej strony. Gdy np dzielimy ją na 2 kadry dobrze jak jeden z nich jest luźniejszy, ale nie jest to reguła ^.^

- Nie wszystkie postaci muszą zawierać się w kadrze, manga jest forma artystyczną, postaci mogą wychodzić za kadr, mogą całkowicie być poza nim, jednak muszą komponować się z resztą strony i ze stroną obok.

 - Tekst powinien nie wychodzić za linie dymków, wręcz powinien być tak osadzony by zostawało jeszcze trochę miejsca do linii, gdyż wtedy lepiej się czyta tekst a także mamy rezerwę miejsca, gdyby coś delikatnie nam się zmieniło w tekście. Najlepiej jest sobie wpisać ołówkiem tekst w dymki, wtedy lepiej możemy zaplanować miny bohaterów i gesty bo po czasie zapominamy co dany bohater mówi w danej chwili i często mina jest nieadekwatna do tego co on mówi.

- Onomatopeje (wyrazy dźwiękonaśladowcze) są jedną z najważniejszych części w komiksie, gdyż zastępują nam dźwięk wydawany przez otoczenie.  Z reguły jest zasada w "polskich mangach", że ich nie rysujemy a dodajemy czcionki specjalne i nakładamy je oddzielnie przy nakładaniu tekstu. U nas ma to na celu to, że eliminuje się późniejszy problem z błędami które często są popełniane przez niedoświadczonych rysowników, można je prze edytować na inne czcionki które są w posiadaniu wydawnictwa, tekst jest wyraźny i łatwo można zmienić jego miejsce na stronie i kształt. Jednak w Japonii onomatopeje są rysowane ręcznie. jest tak dlatego że ogólnie w komiksie jak i w mandze tekst z obrazem powinny tworzyć artystyczną całość, onomatopeja łączy się z obrazem w kadrze i daje podwójny efekt nie tylko dźwiękonaśladowczy ale także wzrokowy, gdyż wielkie słowo boom wkomponowane w tło wybuchu narysowane stylem całego kadru robi większe wrażenie niż boom napisane obok i wygenerowane w jakiejś tam może nawet fajnej czcionce, ale nie stapia się on z obrazem i nie tworzy z nim całości.

2. Gdy szkicujemy wnętrze kadrów które wcześniej zaplanowaliśmy, najpierw zarysowujemy co się ma w nim znajdować przerysowując nasz plan, aby nie zgubić proporcji i perspektywy, później rysujemy detal. Jednak czasem tło kadru jest tak skomplikowane, że lepiej jest sobie wy tuszować postaci na 1 planie aby nam się nie zamazały a dopiero po ich wy tuszowaniu wziąć się za detal tła. 

- Najlepiej jest sobie naszkicować cała stronę i później ją tuszować, ale gdy mamy każdy kadr zamknięty możemy pozwolić sobie na malowanie i tuszowanie ich za koleją bez rozrysowywania całości. Jednak dlatego pierw szkicuje się całość, aby w razie gdyby okazało się po naszkicowaniu, że jednak nasz pomysł nie jest całkiem dobry i nie pasuje nam, możemy go zmienić. A gdy wy tuszujemy sobie połowę strony i na ostatnim kadrze okaże się, że  jednak ten pierwszy się z nim źle komponuje albo nie ukazuje do końca tego co później dobrze było by kontynuowane w kadrze ostatnim to mamy lipie i musimy zaczynać od nowa .

3. Tuszowanie jest chyba najbardziej monotonna czynnością, dlatego niektórzy mangacy wynajmują do tego asystentów. Jednak szanujący się artysta robi wszytko od a do z własnoręcznie. Najlepiej tuszuje się od góry strony do dołu żeby nie rozmazywać tuszu ręką.



4/24/2012

old oil pictures-2007

Jak obiecałam tak są moje stare prace z 2007 roku , malowane farbami olejnymi , można rzec że techniką laserunkową , czyli bardzo rozcieńczoną olejem farbką gdzie widać nawet gdzieniegdzie prześwity ołówka. Ale  mimo, że są już trochę zabrudzone i po miętolone to kolory po tych paru latach nadal są genialne i to bez zabezpieczenia jakimkolwiek medium ^.^
Ja zaczynałam swoją zabawę z mangą gdzieś w momencie gdy zaczęły pojawiać się gazetki Mangazyn. Wcześniej rysowało się głownie do szkoły na plastykę ;p Oczywiście standardowo zaczęłam od szkiców ołówkiem , ale nigdy nie miałam  nerwów, żeby coś dokładnie wycieniować( i zostało mi to do dziś), później próbowałam koloru pod postacią kredek i mazaków jednak po 2/3 pracach nie spasowały mi i zaczęłam zabawę z farbami . Pierwsze moje farbki w jakich posiadaniu byłam to akryle i chyba akrylowych obrazków mam najwięcej z tego powodu, że mniej paprzą i szybko wysychają i dobrze mi się nimi malowało ale później zachciało mi się farbek olejnych no i po paru obrazkach -ten na samej górze był chyba moim pierwszym olejnym- pokochałam te farbki za ich kolory. Prace były malowane na kartkach technicznych i obrzydliwie cuchną starym olejem xD Stąd też wiem, że malowanie na takich kartkach cienko wychodzi bo kartki są strasznie zwiędłe, że tak to ujmę, przemoczone olejem, mną się łatwo co widać na ostatniej .
Nigdy nie malowałam fan-artów ani nie przerysowywałam prac, inne obrazki służyły mi tylko do nauki rysowania anatomii i podglądania jak układają się ciuchy na ciele itp. i nie wiem jak można nauczyć się rysować ciągle przerysowując coś (nienawidzę zerżniętych postaci z Naruto, Bleacha itp. które walają się po internecie, naprawdę jak dla kogoś z kalkowanie jakiegoś obrazka nawet przez patrzenie na niego jest osiągnięciem życia bo skopiował kreskę swojego ulubionego autora kropka w kropkę, to mi go żal, tak jak by do nikogo nie docierało znaczenie słowa fanart(- rysowanie ulubionej, znanej postaci mangowej we własnym stylu) xD)
a tak nawiasem miałam potencjał nie? xD

4/23/2012

FARBY OLEJNE-co kupić, jak używać

Nie będzie to na pewno fachowy poradnik tego co nadaje się do malowania olejami a co nie, bo sama mimo że lubię malować nimi to nie posiadam aż takiego doświadczenia aby doradzać w sprawach akurat tych farbek (w ogóle nie posiadam doświadczenia w ich profesjonalnym nakładaniu i zabawach rożnymi technikami),  ani nie posiadam super genialnego firmowego płótna czerpanego czy farbek za 200zł bo jak na osobę która się dopiero i ciągle uczy nie potrzebuję ich żeby sobie pomalować od czasu do czasu, co innego gdy ktoś wiąże z tym jakaś swoją artystyczną drogę, wtedy może warto zainwestować w rożne zabawki i dodatki do tych farbek o czym napisze niżej ;)Jednak ja jestem raczej zwolennikiem prostych narzędzi i mimo, że posiadam mnóstwo pierdółek np. do malowania komiksów czym najbardziej się interesuje to jestem zdania że to nie pędzel czyni mistrza ani drogi markowy sprzęt a jego umiejętności i wyobraźnia;)

Farby olejne są chyba najdroższym medium w utrzymaniu, bo jeśli przyjdzie nam porównać koszt zakupu farbek akrylowych i paru pędzelków( w tym momencie możemy zacząć malowanie na byle czym),  które są najbliższe farbom olejnym, do tego co będzie nam potrzebne do malowania olejami to naprawdę, może nam się odechcieć wcześniej nimi malować. Także sama technika malowania nimi jest dość trudna (chociaż o akwarelach tez tak cięgle ktoś pisze a ja tej trudności nie zauważyłam wręcz przeciwnie, więc głowa do góry nie zniechęcajcie się ;)), ale efekty nimi uzyskane nie są możliwe za pomocą np. akryli gdyż nie pozwala na to ich konsystencja i wydaje mi się że farby olejne są daleko do przodu przed digitalem o czym świadczą dzieła sztuki w muzeach ^.^.
Same farby olejne mają konsystencję troszkę gęstszą niż akryl czy akwarela w tubce, przez to, że zawierają one oleje zmieszane z pigmentem. Dzięki temu na pewno nie nadają się do malowania po kartce technicznej a tym bardziej kartce od drukarki gdyż kartka zwyczajnie przemoknie i nie utrzyma ciężkiej farby będzie się rozrywać od jej nadmiaru. Można nimi malować warstwowo, tworzyć rożne faktury, bawić się ich gęstością dodając rożne werniksy, olej czy terpentynę, tworzyć delikatne laserunki (malowanie rozcieńczonymi farbkami) i przede wszystkim farba ta schnie masakrycznie długo, ja nie używając żadnych zabezpieczeń i substancji które pomogły by w wyschnięciu pracy musiałam czekać na ten moment nawet i 2 tygodnie co  wraz z większa grubością farby na pewno wydłuża się, więc spokojnie można powoli dopracowywać swoje dzieło nie martwiąc się tak jak przy akryli ze zaraz nam coś wyschnie i nie dokończymy tego ;)


 PODOBRAZIA
Pierwszą rzeczą o której powinniśmy pomyśleć nim wybierzemy się po zakupy to to na czym chcemy malować. Farby olejne nadają się do malowania praktycznie po wszystkim oprócz szyby, chociaż i to było by chyba wykonalne po nałożeniu jakiegoś podkładu by farba się trzymała ;)
Do wyboru mamy płótna: bawełniane,lniane, konopne. Bardzo często używane są tektury, drewno czy sklejka ale teraz w sklepach można także dostać bloki z kartkami bawełnianymi zagruntowane pod farby olejne.Możemy kupić od razu zagruntowane płótna na blejtramach, przy czym trzeba zwrócić uwagę pod co jest ono zagruntowane czy pod olej czy pod akryl lub osobno samo płótno i po bawić się w robienie drewnianej ramki, a także popróbować sobie rożne grunty, bo z tego co mi wiadomo jest ich mnóstwo i potrafią one dawać rożne efekty końcowe. Drewno i tektura raczej podkładów nie potrzebują bo chodzi o to by farba nie przesiąkała przez płótno i było ono gładsze.
Moje gotowe bawełniane podobrazia.Jak widać nie są drogie ale w porównaniu do akwareli za tą cenę mielibyśmy blok z 10 kartkami.


DODATKI DO FARB
Niestety samymi farbami nie damy rady malować, gdyż są one stanowczo zbyt gęste. Musimy zatem zaopatrzyć się w dodatkowe media jak rozcieńczalniki. Mamy tutaj bardzo szeroki wybór, gdyż farbkę możemy rozcieńczyć zarówno terpentyną jak i olejem lnianym, werniksem damarowym, spirytusem,benzyną lakową. Terpentyna i benzyna (bo jak działa spirytus nie wiem) nadają się ponadto to umycia pędzelków i sprzętu po malowaniu, woda niestety nie da rady z olejną farbką. Później musimy wymyć je jeszcze dodatkowo np. płynem do naczyń bo terpentyna i benzyna oprócz nieprzyjemnego bardzo zapachu są bardzo łatwopalne ^.^ Samych werniksów mamy mnóstwo rodzajów jak: błyszczące , matowe, satynowe itp. które możemy użyć do wykończenia pracy nakładając na wierzch pędzlem który da obrazowi odpowiednie wykończenie błyszczące lub nie i zabezpieczy nam prace przed kurzem( będziemy mogli spokojnie wytrzeć go po wyschnięciu mokra szmatą jak się zakurzy i nie trzeba będzie go wkładać za szybę), działaniem promieni słonecznych, które powodują blaknięcie kolorów. Odpowiedni werniks może dać efekt pękania farby (decoupage), zżółknięcia (efekt starego obrazu) itp. Możemy także zakupić substancję przyspieszająca schniecie, dzięki czemu nie będziemy musieli czekać tydzień czy 2 na powieszenie obrazka ^.^
 Ja posiadam olej lniany i terpentynę do rozcieńczania i mycia sprzętu. Wykończenie preferuję matowe, rzadziej połyskliwe za pomocą werniksu.


FARBY OLEJNE
Farbki olejne dostępne są w tubkach o rożnej pojemności w zestawach lub na sztuki. Na początek polecam zakupić najprostszy zestaw 12 kolorów, gdyż na test czy odpowiadać nam będzie malowanie nimi, czy też nie w zupełności wystarczy, gdyż resztę kolorów możemy sobie wymieszać z tej palety. Gdy spodoba nam się po prostu dokupimy sobie dodatkowe kolory na sztuki(przy czym mi po pierwszym obrazku brakło białej farbki więc chyba ten kolor najlepiej kupić sobie w większym rozmiarze jak kupiłam w naprawdę wielkim) ^.^ Do wyboru mamy wersję szkolną i artystyczną, ja jednak polecam zakupić farbki artystyczne(profesjonalne). A dlaczego? bo mają mocniejszą, ładniejsza pigmentację, są trwalsze, wydajniejsze a ceną się nie różnią wcale ;) Gdy dokładnie zakręcimy je po użyciu będą nam służyły wiele lat, moje mają co najmniej 5 (bardzo mało maluje olejami)i nadal nic się z nimi nie stało( w tym rankingu akwarele w tubkach  i akryle przegrywają bo akryle całkiem wysychają na kamień a akwarele w tubce się po prostu psują xD oczywiście kostki akwareli są raczej nieśmiertelne ;p).
 Żółte coś na tubkach to olej z farbek który przez tyle lat sobie z nich wyciekł po prostu ;p

PĘDZLE 
Przy pędzlach nie ma wiele problemu. Nadają się praktycznie każde, w zależności od tego jaki efekt chcemy uzyskać. Warto zainwestować w duże pędzle bo będą nam potrzebne do zamalowania tła (niebo, jakieś pejzaże, nawet czyste tło ciężko będzie nam namalować małym czy średnim pędzelkiem tak samo zresztą jak i przy innych farbkach xD). Naprawdę wchodząc do plastyka tych pędzelków będzie cała masa, od okrągłych, miękkich nadających się do malowania detali i chmur, przez płaskie, wachlarzowe, długie, krótkie, krzywo ścięte itp.Kupujemy według uznania bo wiadomo każdemu będzie się lepiej malowało czym innym, jak i do rożnych efektów, rożne kształty są przeznaczone . Na początek pewnie wystarcza nam tańsze syntetyki, z racji tego że lepiej mieć więcej szerszych, grubszych pędzli a te z naturalnego włosia kosztują od 30 zł wzwyż od sztuki więc jest to spory wydatek.Jednak jak sprawa z olejami nam się spodoba to polecam jednak te naturalne z takich powodów że się nie niszczą, nie odkształcają i nie wypadają im włosy.
 Ja posłużę się moimi pędzelkami od akwareli, choć na pewno dokupię jeszcze ze 2 szersze do malowania tła.


INNE AKCESORIA
Na pewno przydadzą nam się jakieś palety do mieszania farb, najlepsza będzie chyba jakaś cienka mała sklejka. Przydadzą się także noże do mieszania farb (nie noże kuchenne, tylko specjalne szpachelki z drewniana okrągła rączką do mieszania), szpachle do nakładania farby. Ciekawy efekt dają tez gąbki o rożnych kształtach i strukturach. Sztaluga też jest bardzo przydatna, bo nie musimy garbić się przy malowaniu lub szukać alternatywy gdzie by zahaczyć podobrazie by było ono w pionie. Sztalug mamy kilka rodzajów, są typowo malarskie które można używać nie tylko w domu ale zabrać również w plener , ale są ich mniejsze wersje bardziej do domowego użytku jak sztalugi stołowe, mają one także rożne rozmiary jeśli chodzi o typ rozmiarowy podobrazia , można kupić takie na których mieści się tylko a4/a3 lub do o wiele większych formatów. Sztalugę można sobie zrobić także samemu ^.^
Przykładowa sztaluga stołowa.




Gdy już skompletujemy nasz zestaw malarski, możemy śmiało zabrać się za malowanie. Jednak najlepiej zabezpieczyć otoczenie folią bo farbki olejne raczej nie spierają się z dywanu czy odzieży ;p 
Na zagruntowanym płótnie malujemy sobie szkic, który ułatwi nam zebranie proporcji czy perspektywy do kupy, można też malować bez szkicu zarysowując sobie sylwetkę czy krajobraz cienkimi plamami  farby później je korygując i malując dalsze szczegóły.
Malując należny pamiętać że najlepiej jest nakładać wcześniej jaśniejsze barwy, bo czerń cięzko jest zamalować czy rozjaśnić tak jak w akwareli. Aby dobrze nam się malowało można wcześniej nałożyć cienką podmalówkę na którą lepiej nam się będzie nakładało kolejne warstwy farby. Nie ma tutaj problemu z błędami popełnionymi podczas malowania bo możemy nakładać dowolną ilość farby, jak i zdrapać ją nożem gdy wyda nam się, że warstwa na popełnionym błędzie jest już zbyt gruba.także gdy nasza praca nie spełni naszych oczekiwań po wyschnięciu spokojnie można namalować na niej kolejny obrazek, niczym ukryte obrazy znanych malarzy xD

W kolejnym poście może pokaże Wam moje baaardzo stare mangowe prace malowane olejami ^.^ tak mangowe obrazki tez da się malować tymi farbkami xD ale ostrzegam że będzie to pożal się Boże demonstracja bo prace są chyba z 2007 roku ^.^

4/17/2012

News


Mój nowy mieszkaniec w dziale przyborów do rysowania, na świeżaka mówią KUBUŚ nie wiem czemu .
Przyznam, że nie mam jednej ulubionej marki przyborów do rysowania ale do koh-i-noora szczególnie nie pałam jakimś uczuciem. Może jest to spowodowane tym, że miałam już parę a nawet więcej niż parę wpadek z  nimi. Jak na przykład z rysikami do ołówków mechanicznych za które przepłaciłam (normalnie koszt ok. 3zł za op. - koh i noor prawie 6zł ), mimo że przy zakupie miałam nadzieję, że cena pójdzie w parze z jakością to niestety się przeliczyłam, pomijając fakt że kupiłam miękkie hb to rysiki są naprawdę twarde i w ogóle nie rysują. Można wydrzeć dziurę w kartce z jednym efektem- złamanego rysika =_=` masakra jakaś, naprawdę. Jednak przemogłam antypatię i zakupiłam owego Kubusia od razu z masą wkładów bo gumki używam bardzo dużo przy szkicowaniu z powodu nie używania podświetlanego stolika aby przerysować szkic na czysto(nie lubię rysować 2 razy tego samego nawet jeśli było by to tylko przerysowanie) muszę go dokładnie pozbawić wszelakich dodatkowych zabrudzeń które dały by niepożądane brzydkie efekty po nałożeniu farbki.A, że są to czasem bardzo małe elementy w dość taktycznych miejscach jak twarz postaci, muszę mieć gumkę która do nich dotrze, gdyż gumka chlebowa mocniejszych kresek nie zmaże, jedynie rozmazany brud ołówkowy z kartki który u mnie też jest częstym gościem bo maluję miękkimi rysikami głównie. Dziwne, że nie posiadałam jej wcześniej (jest mnóstwo automatycznych gumek na rynku jak i takich w ołówku) ale lepiej późno niż wcale zwłaszcza, że i do rysowania komiksu się przyda^.^
Z danych technicznych mogę na razie zauważyć, że jest wygodna w użyciu, działa na zasadzie długopisu, wkłady wymienia się jak w ołówku automatycznym.Gumka mimo, że jest taka typowo gumowa nie jak te z Milan, które się rozpadają przy ścieraniu ale genialnie marzą to nawet dobrze marze , na razie bez niespodzianek. Mam nadzieję że to będzie nieliczne urządzenie z koh-i-noora które się u mnie sprawdzi ^3^

I hate green color!!


4/16/2012

FREEDOM


Kolejny goracy kawałek który właśnie jest w trakcie tworzenia ^.^ juz jakiś czas chodziła za mną taka love boys scenka, jeszcze parę kresek i będe miała nowa kolorowanke ;p
W niedługim czasie zamierzam po maziać trochę farbami olejnymi tylko muszę dokupić parę niezbędników bo połowa mojego starego usprzętowienia albo wyschła albo zaczęła żyć nowym życiem xD i przy okazji może pojawi się taki niezbędnik dla początkujących co należy mieć żeby w ogóle zacząć swoją zabawę z olejami.



muzyka zainspirowana od ^.^

4/10/2012

SAMPLE

Portrety nie są moją mocną strona, nie dlatego że mi nie wychodzą ale dlatego że nie cierpię malować rzeczy i ludzi którzy już istnieją. Jednak stawiam bardziej na świat wyimaginowany w rysunkach, czysta ze mnie fantastka. Czuję, że gdybym posiedziała nad tym więcej niż 2 wymęczone, naprawdę wymęczone godziny to były by o niebo lepiej, ale to cud że w ogóle coś narysowałam zważając na to że to mój 2 narysowany portret w życiu który był zamówiony pół roku temu  ^.^